Sztukmistrz z Lublina Isaac Bashevis Singer
Powieść
jest zapisem życia i nawrócenia Jaszy Mazura – tytułowego Sztukmistrza. Bohater
jeździ po Polsce, dając występy jako wędrowny magik i akrobata, żadna karciana
sztuczka nie jest mu obca, potrafi otworzyć każdy zamek z zamkniętymi oczami.
Cieszy się ogromną popularnością. Posiada też wytrych do serc kobiecych – w
domu zawsze czeka na niego żona, Estera, choć wie, ze nie jest jedyna – ale to
do niej Jasza zawsze powraca. Romansuje ze swoją asystentką, Magdą, inna jego
kochanka wywodzi się z prowincjonalnego półświatka. Prawdziwą miłością
Sztukmistrza, kobietą, która budzi w nim przede wszystkim podziw, jest
katoliczka Emilia. To z nią planuje wyjazd za granicę i wspólną przyszłość. Czy
jednak potrafiłby zmienić dla niej swoje życie?
Jasza
jest obieżyświatem pełnym beztroski, czerpie z życia pełnymi garściami nie
odmawiając sobie niczego. Odciął się od żydowskich korzeni, zamiast Tory i
Talmudu czytuje dzieła europejskich filozofów i drwi sobie z nauki rabinów.
Bogobojni Żydzi potępiają go. Mazur powątpiewa w istnienie Boga, jednak
poszukuje Go podświadomie – zadaje pytania o
Jego istnienie lub nieistnienie. Nie potrafi jednoznacznie określić się
jako ateista. To znamienne dla wielu bohaterów Singera – tak silne naznaczenie
żydowskością, żebez Jahwe nie potrafią odnaleźć miejsca w życiu. Jasza jest
chwiejny, niepewny – roztrząsa, wyolbrzymia wręcz każdą decyzję, którą musi
podjąć. A jest ich wiele.
Aż
do przełomu, który w nim zajdzie, ma swój świat, w którym on jest Bogiem. Ma swoje
grono wyznawców - zapatrzone w niego kobiety, ma uwielbienie publiczności. Kiedy
pierwsze niepowodzenie, rzecz właściwie błaha, stawia pod znakiem zapytania
jego umiejętności – interpretuje to wydarzenie religijnie. On – Bóg we własnym mniemaniu – okazał się
tylko człowiekiem, słabym na ciele. Do tego, przez lekkomyślność, postawił pod znakiem
zapytania dalszy rozwój kariery. Bohater
spojrzał w twarz śmierci i rozpuście i zobaczył, ze
niczym się od siebie nie różnią - zobaczył
prawdę o życiu, potwierdzającą słuszność nauk rabinów.
Dodatkowym
czynnikiem, który przypieczętował decyzję Jaszy, była samobójcza śmierć Magdy.
Sztukmistrz wie, że kobieta zrobiła to z jego winy. Tylko ofiara może naprawdę
przebaczyć swemu mordercy – Mazur ma świadomość, że nie zazna spokoju. Dlatego po
raz kolejny wróci do Lublina i nie opuści go więcej.
Powraca
do wiary ojców i w Talmudzie zaczyna poszukiwać prawdy. Wybiera inny,
praktyczny sposób dojścia do świętości, zadośćuczynienia. Nie chce czynić zła,
dlatego odcina się od świata, prowadzi bogobojny, pustelniczy tryb życia.
Według niego samo to wystarczy. Ale świat nie pozwala Jaszy uciec – pokusy,
żądze, myśli wciąż go nawiedzają. Pozostaje pytanie, czy faktycznie odsunięcie
się od świata, izolacja – pozwalają na sprawdzenie, jakim „nowym człowiekiem”
stał się Mazur. Na ile silny jest system praw, nakazów i zakazów, jakim
oparciem przeciw złu świata i słabości tkwiącej w samym bohaterze są wartości, które
wybrał. Czy po wyjściu z murowanej przybudówki,
za której ścianami się schronił, wytrwałby w religijności?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz